Lekką fantazję oddajmy pisarzom,
Poetom – rymy, sonety i myśli,
Niech wniebowzięci w Parnasie wymarzą
Miłość piękniejszą od tej, która się wyśni.
Widmo rozpaczy oddajmy biedakom,
Studnie w ogrodzie, mieszkanie na strychu,
ZUSem postraszmy, kiedy przyjdzie lato,
By nie umarli przypadkiem w przepychu.
A emerytom oddajmy włos siwy,
Niech małolaty uznają w nich dziadków,
Dorzućmy potem na czole łysiny,
By łatwiej było im schodzić do kwiatków.
Młodym oddajmy nieprzespane noce
I wolną miłość na burcie szaleństwa,
Przed tym, jak Amor skieruje w nich procę,
Pocisk wypali na miarę małżeństwa.
Bogu oddajmy ołtarze i krzyże,
W Wielką Niedzielę ubrania dostojne
I gdy klęczymy przed Jego obliczem,
Wbrew możnowładcom nie idźmy na wojnę.
Władzę oddajmy krzyczącym idiotom,
Psom, które nigdy nie przestają szczekać,
Wszak politycy są nam tylko po to,
Abyśmy mieli na kogo narzekać.
Chorym oddajmy kolejki w przychodni,
Na dalsze życie odbierzmy nadzieję,
Niechże się cieszą, że odejdą głodni,
A NFZ się przez nich nie zachwieje.
Matkom żołnierzy oddajmy ich trupy,
Które wraz z życiem złożyli na szali,
Bo zamiast w domu kluski łowić z zupy,
W dżungli do mięsa ludzkiego strzelali.
Ojcom uczennic oddajmy wnuczęta,
By mieli w domu kwilące zabawki,
Niech się nie łudzą, że córka pamięta,
Kto śmiał nie zrobić dla dziecka wyprawki.
Durniom oddajmy głupotę i podziw,
By mogli sobie wybierać do woli,
Podziw im może bezwzględnie zaszkodzić,
Za to głupota, jak wiemy – nie boli.
Zdrowym na ciele oddajmy zasiłek,
Bo tylko oni go mogą wywalczyć,
Chorzy zaś – będą pracować na siłę,
Póki im życia do pracy wystarczy.
Co nam zostanie, gdy tyle oddamy?
Mogą nas teraz spytać przyjaciele,
Nieprecyzyjnie, lecz odpowiadamy:
Na pewno niewiele…
2014-02-17