Zaraz tu przyjdą stwory czternastopalcowe,
Na czterech płaskich łożach zalegną wygodnie,
Dwie pierwsze pary, kiedy tylko ściągną spodnie,
Nagości faktów będą opisywać słowem,
Między udami uda wetkają zmysłowe,
Ponętą rymów słodkich złączą się swobodnie,
By zmysły budzić, kiedy pióro frazę skrobnie,
Wyjmując z kałamarza końcówki stalowe.
Embrion refleksji skapnie na mniejsze łóżeczka,
Gdzie będzie wzrastał w bólu, cierpieniu i krzyku,
Niecierpliwy, jak ciepła w granacie zawleczka.
W końcu, jak wrzód wybuchnie w niemałym mozole,
Pointy nagie piszczele zawiesi na stryku,
By mógł Poeta pisać sonety o szkole.