Dzwonek, mrówek marszruta, smutne miny, krzyki,
Labirynt korytarzy, kiepski podział godzin,
Ogoleni na łyso, wściekli, gniewni, młodzi,
Mapa Imperium, cyrkiel, sala od fizyki.
Trudne pytania, stopnie, klasówki, dzienniki,
Szyderczy uśmiech belfra, przemądrzały młodzik,
Płacz, nerwy, strach, zaćmienie, gorączka półroczy,
W garniturze polonez, matura, wyniki.
I poszli, tak jak przyszli w eleganckich strojach
Na studia, do Irlandii, ołtarza lub woja,
By włos facetom siwiał i tyły im żony.
A my wciąż tu ślęczymy, jak ciul w oślej ławie,
Chociaż lat nie ubywa i już łupie coś w stawie,
Czasem chcemy z powrotem usiąść z drugiej strony…