Śmigielska Krystyna – Pokurcz

Powieść „Pokurcz” Krystyny Śmigielskiej przeczytałem pod wpływem pozytywnych reakcji koleżanek z grupy facebookowej związanej z literaturą.

Tytuł oraz okładka jednoznacznie kojarzyły mi się z obejrzanym horrorem, o chłopcu trzymanym w piwnicy i chodzącym w worku na głowie, który odstawał od rówieśników.

Tytułowy Pokurcz jest kulejącym dwudziestosześciolatkiem, przybyłym nad morze z odległej małej miejscowości, z zamiarem znalezienia tam pracy. Kacper Rawicz szybko ją podejmuje w jednej z kawiarni i mimo, że legitymuje się dyplomem ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej, okazuje się osobą dobrze mówiącą w języku niemieckim, przez co doskonale dogaduje się z licznymi klientami zza zachodniej granicy. Między nim a córką szefa, Olgą, zawiązuje się mezalians. Pokurcz świadom swojej niższości, ostrożnie podchodzi to tego związku. Dziewczyna traktuje go dość instrumentalnie, a on nie wie, że gra toczy się zupełnie gdzie indziej.

Kompozycyjnie książką jest wspaniale przemyślana. Rozdziały nieparzyste opisują bieżącą akcję nad morzem, a parzyste retrospekcje z małej miejscowości, gdzie urodził się i wychował Rawicz, razem ze swoim przyjacielem, Władkiem Zamberem. Relacje łączące ich rodziny oraz patologiczne stosunki tam panujące, tworzą smutne i zarazem jakże prawdziwe obrazy. W tym betonowym świecie znajdujemy biedę, alkohol, drobne przestępstwa, kopulację i śmierć. W całość scala je trudna przyjaźń Zambera i Rawicza, którzy są bardziej braćmi, niż przyjaciółmi. Kochają się i nienawidzą, biją się i chronią.

Autorka prawie od samego początku prowadzi z czytelnikiem przemyślaną grę. Podsuwa pewne niewiadome, których musimy się domyślać. Co więcej, te zagadki podrzucane są na dwóch poziomach. Pierwszy dotyczy losów Rawicza nad morzem, które mają ogrom możliwości potoczenia się w różnych kierunkach. Drugi zakorzeniony jest w samej osobie Pokurcza. Po drodze, powoli dostajemy pewne wskazówki, ale jeszcze nie rozwiązania. Przybliżamy się, ale nie dotykamy odpowiedzi. Można powiedzieć, że z każdą kartką czytelnikowi rośnie ochota, żeby przenieść się pod koniec książki i przeczytać zakończenie. Jednak w trakcie powieści jeszcze wydarza się dużo dobrego i złego. Kolejne wskazówki, kolejne elementy układanki, trochę jak w klasycznym kryminale, tylko że tu nie szukamy mordercy.

Kreacje bohaterów także są mocną stroną tej książki. Konflikt wewnętrzny, a przede wszystkim tajemniczość głównej postaci. Pewnego rodzaju dwulicowość i wydawałoby się niedojrzałość Olgi. Poza tym zdegenerowani bohaterowie z rozdziałów retrospektywnych, w większości negatywni, żyjący tak, jak potrafią, bez wyższych pobudek czy celów. Można by sobie zadać pytanie, której z tych postaci powinniśmy kibicować?

Podsumowując, trzeba stwierdzić, że jest to bardzo dobra powieść. Czytelnik łapany jest w sidła dość szybko i nie puszczany do końca. Kolejne rozdziały przynoszą odpowiedzi, których wypatruje i na które czeka. Polecam wszystkim.

2 thoughts on “Śmigielska Krystyna – Pokurcz

  • 12 maja 2020 o 19:37
    Permalink

    Doskonała recenzja.

    • 13 maja 2020 o 13:22
      Permalink

      Tylko taka pasuje do doskonałej książki.

Komentarze zablokowane.