Za zakrętem
Pamięci Agnieszki Osieckiej
Jak się Pani czuje?
Dobrze wiedzieć.
Tak lekko stąpają
tylko płatki kwiatów.
A tu proszę Pani wszystko tak napięte,
Jak w gitarze zardzewiała struna.
Pani słyszy Anielski Chór.
A tu dzwon, odpust, suma.
U nas po staremu życie wciąż przeklęte.
Wódka nad ranem smak już ma inny.
W naszej drodze tylko więcej dziur.
Na karę nie ma winy.
Teraz Pani wreszcie ma wysoką rentę.
A my znów bawimy się w poetów.
W piaskownicy palcem pisząc wiersz,
Zbiór rymowanych petów.
Pani, jak ten rybak rzuca nam przynętę,
Połykamy haczyk, dźwięk, półnuty
I czekamy na natchnienia dreszcz,
Ton poezji tak smutny.
Pani przecież zna pogardy zęby wstrętne!
W nich podłości założone plomby.
Jeszcze na sercu został Pani ślad,
Jak fałsz żołnierskiej trąby.
Lecz już Pani ma na własność Saską Kępę.
Majowym bzem pachnącą ławkę.
A nam z łaską dali jesienny sad,
W nim nastrojów huśtawkę.
Pani przecież czeka na nas za zakrętem.
Między nami światy, miasta, domy...
My jesteśmy także za zakrętem.
Lecz my z tej drugiej strony...
2005-11-02