O mnie

Paweł Ślusarczyk – zakopiańczyk ur. w 1977 r. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zawodowo nauczyciel przedmiotów informatycznych w Technikum nr 2 w Zespole Szkół Hotelarsko Turystycznych w Zakopanem.

 

 

https://pawelslusarczyk.eu/wp-content/uploads/2019/03/DSC03827-e1552429776757-1000x600.jpg

Na dwóch drutach mnie sklecono:

Jednym szorstkim, drugim gładkim,

Teraz płacę za to słono,

Mam wrażenie żem nijaki.

 

Jedno me oko współczuje i płacze,

Drugie hoduje szkielet Bazyliszka,

Łzą się rozczulę, zapomnę, przebaczę,

Ogniem zaś rzygnę i spalę do czysta.

 

Wargi też różne - wieloryby mowy:

Jedną przeklinam, a drugą całuję,

Na jednej zwieszę liryki zasłony,

Drugą na przekór polszczyznę zatruję.

 

Na dwóch drutach mnie sklecono:

Jednym miękkim, drugim twardym,

Co wyjść miało? - Nie wiadomo,

Jestem wiotki lecz uparty.

 

Jedna ma ręka przytula i głaszczę,

Drugą do ciosu bezwzględnie gotowa,

Jedną podaję jak przyjaźni paszczę,

Druga zamknięta, by bodła jak słowa.

 

Jedna ma noga pędzi przez życie,

Druga chce uciec z tej ścieżki przetrwania,

Jedną już jestem wysoko na szczycie,

Druga w dolinie z niemocy się słania.

 

Na dwóch drutach mnie sklecono:

Jednym prostym, drugim krzywym,

Jestem zatem jak mąż z żoną,

Dwie teściowe żrą me rymy!

 

Jedna powieka opada w spokoju,

Druga chce szaleć beztrosko do rana,

Jedna wciąż nie ma na harce nastroju,

A druga lubi wręcz być niewyspana.

 

Taki więc jestem diabeł w aureoli

Lub czarny anioł z rogami na głowie,

Lat kilkadziesiąt kalendarz mój zdobi,

Wpisany jestem do gatunku: człowiek.

 

Na dwóch drutach mnie uszyto,

Jednym diablim, drugim boskim

We mnie dźwięczy: nic i wszystko,

Grzech, frywolność, krzyż i troski.

 

Facebook
Instagram